Trzeci mecz - trzecia porażka. Trzecia wysoka porażka.
Niby wszyscy wiedzieli, że będzie bardzo trudno zdobywać punkty w II lidze, ale że aż tak..? Może zbyt wcześnie na wnioski, ale zdaje się, że awans uzyskany w zeszłym sezonie, to górna granica możliwości tego zespołu.
Prawda jest taka, że potencjał kadrowy rywali jest nieporównywalny z naszym. Kilkunastu równorzędnych zawodników w każdej drużynie, to standard. We wczorajszym meczu trener Białołęki wymieniał jednocześnie wszystkich graczy z pola, bez uszczerbku dla stylu i jakości gry. Nasz trener musi się "trzy razy" zastanowić nad pojedynczą zmianą.
Brawa dla chłopaków, że jednak starają się walczyć, choć wiary, że coś da się w tej lidze ugrać, coraz mniej (vide: okrzyk bojowy przed meczem z Agape)
Statystyki są nieubłagane, ale pozostało jeszcze 7. kolejek. Każdy mecz jest inny a "piłka" czasem jednak bywa nieprzewidywalna i tego się trzymajmy. :-)
Jedyną bramkę dla RKS Okęcie strzelił Dominik Dedek.