
Z Pruszkowa wróciliśmy "na tarczy" po bardzo widowiskowym i zaciętym spotkaniu. Trochę szkoda, bo piłkarsko byliśmy drużyną lepszą i powinniśmy byli ten mecz wygrać. Chociaż... czwartą kwartę kompletnie przespaliśmy. Z drugiej strony trzeba pamiętać też, że nie była to raczej ta sama drużyna Znicza, z którą graliśmy w pierwszej części sezonu (9:1), ale tak to już jest jak się posiada drużynę w wyższej klasie rozgrywkowej (I Liga) i można się wspomóc.
No i sędzia. Już pomijając, czy zwycięska bramka dla Znicza została zdobyta prawidłowo, prowadzenie zawodów przez rodzica jednego z zawodników gospodarzy w wyrównanym i zaciętym meczu jest, delikatnie pisząc konfliktogenne.
Materiał video, tym razem jest obszerniejszy niż zwykle, bo naprawdę dużo się działo, więc nie będzie opisu meczu, bo po co, skoro można zobaczyć.
I kwarta
1:0 Znicz
1:1 Antoni Joński- Tymon Wardziński
II kwarta
2:1 Znicz
3:1 Znicz
3:2 Sebastian Kawałek- Antoni Joński
III kwarta
3:3 Sebastian Kawałek- Sebastian Klimiuk
IV kwarta
4:3 Znicz
Trochę skomplikowaliśmy sobie sytuację w tabeli tą porażką, ale tylko trochę. Najważniejszy mecz przed nami z Ursusem Warszawa. Wygrany w tym spotkaniu prawdopodobnie uzyska awans do II Ligi. Nasza porażka w Pruszkowie spowodowała, że również Znicz ma teoretyczne szanse na I miejsce w grupie.. Na razie wariantów jest wiele. Do boju Lotnicy!
Stoją od lewej: Konrad Lao (kpt.) Emil Deryj, Sebastian Klimiuk, Antoni Joński, Wojciech Smoleń, Sebastian Kawałek, Michał Rybak, Borys Kopeć, Kacper Romanowicz, Tymon Wardziński, Krzysztof Stachowiak (lewituje)