Zawodnicy RKS Okęcie Warszawa z rocznika 2009 zdobyli kolejny medal- tym razem srebrny- w turnieju OSiR Włochy Cup.
W zastępstwie trenera Piotra Łuczyka zespół poprowadził trener Marcin Romanowicz. Gratulacje Trenerze !
W drodze do półfinału drużyna uzyskała następujące wyniki: AP Wilki-RKS Okęcie 0:2, RKS Okęcie-KS Las 3:0, RKS Okęcie-Wicher Kobyłka 3:0, RKS Okęcie-Legion Warszawa 3:3, UKS Okęcie-RKS Okęcie 1:1, Laura Chylice-RKS Okęcie 0:1
Awans z II miejsca (I miejsce UKS Okęcie) z dorobkiem 14pkt.
Na drodze do finału przed zawodnikami Okęcia stanęła kadra OZPN Ciechanów. Drużyna uznawana za zdecydowanego faworyta turnieju, która w fazie grupowej pokonała późniejszego triumfatora imprezy K.S. Delta Warszawa 4:0, oraz zdobyła dwa wyróżnienia indywidualne- "króla strzelców" i wyróżnienie dla najlepszego zawodnika imprezy.
Jednak my mieliśmy w składzie najlepszego bramkarza turnieju- Emila Deryj, który kolejny raz rozegrał świetne zawody- zaliczając kilka kluczowych interwencji.
Świetna gra całej drużyny pozwoliła osiągnąć remis 1:1 z faworyzowanym rywalem a perfekcyjnie wykonane rzuty karne dały awans do finału.
W finale K.S Delta, która w swoim meczu półfinałowym zwyciężyła 2:0 z UKS 2014 Okęcie.
Obydwa zespoły grały bardzo ostrożnie, wiedząc, że jeden błąd może przesądzić o końcowym rezultacie. I tak pewnie by było, ponieważ mecz zakończył się wynikiem 0:0. W rzutach karnych więcej szczęścia mieli rywale i to oni ostatecznie zdobywają złoty medal.
Jesteśmy dumni z naszych chłopców. Kolejny raz pokazali to, do czego nas już przyzwyczaili- ambicję, walkę i charakter! Należy jednak dodać, że po prostu coraz lepiej grają w piłkę. Gratulacje.
Od lewej stoją: Sebastian Klimiuk, Wojciech Smoleń, Milan, trener Marcin Romanowicz, Sebastian Kawałek, Michał Rybak, Tymon Wardziński, Kacper Romanowicz.
Poniżej: Konrad Lao (kpt.) Emil Deryj.
Bramkarz turnieju Emil Deryj.
Na koniec jedno zadanie o chyba największym pechowcu zawodów- Antku Jońskim, dla którego z przyczyn oczywistych ten turniej miał być wyjątkowy. Skończył się po 5min. kontuzją stawu skokowego, ale los postanowił być jeszcze bardziej złośliwy kojarząc obie "jego" drużyny w finale imprezy. 
