4 Kolejka
BE A Star FA – RKS Okęcie Warszawa 4:7 (1:2,1:3,1:1,0:1)
Bramki dla RKS: Kacper Tatarski x4 Antoś Napłoszek x2 Franek Dylewski
Skład Okęcia: Dominik Marszał, Łukasz Łuczak – Franek Dylewski, Kacper Tatarski, Ignacy Dąbrowski, Antoni Napłoszek, Piotr Parzyszek , Dominik Brzozowski , Sebastian Wyroda ,Tom Vu , Dominik Wieczorek
RKS Okęcie 2011 w meczu z BE A Star FA
Stoją od lewej: Dominik Marszał , Tom Vu , Franio Dylewski , Piotr Parzyszek , Dominik Wieczorek , Łukasz Łuczak , Mariusz Wiśniewski - trener
Dolny rząd od lewej: Ignacy Dąbrowski , Antoś Napłoszek , Kacper Tatarski , Sebastian Wyroda , Dominik Brzozowski
relacja: Piotr Łucznik
zdjęcia: Robert Marszał ...... więcej zdjęć TUTAJ
Sobotnie popołudnie, miejsce akcji Strumykowa, daleko od Okęcia, że szok. Docieramy w bojowych nastrojach, choć pogoda znowu nas nie rozpieszcza. Wczoraj 27C i słońce, dzisiaj ledwie 13C pochmurno i znowu wieje. RKS Okęcie gr. A gra z miejscowymi - BE A STAR Football Academy.
Zaczynamy obiecująco - Antek Naploszek mocnym strzałem z narożnika pola karnego nie daje szans bramkarzowi rywali i prowadzimy 1:0. Młodzi Lotnicy próbują pójść za ciosem i gra toczy się przeważnie pod bramką gospodarzy, ale przez dłuższą chwilę upragniony drugi gol nie pada... W końcu Kacprowi udaje się trafić do siatki i prowadzimy 2:0. Druga stracona bramka podrażnia ambicję gospodarzy i rzucają się do ataku, czego efektem jest bramka na 1:2 - niezbyt mocny strzał zrykoszetował i zmylił bezbłędnie broniącego do tej pory Dominika Marszał. Do przerwy wynik bez zmian.
Druga kwarta zaczęła się tak, jak pierwsza - od naporu Lotników, a po chwili na listę strzelców ponownie wpisał się Kacper Tatarski . Nie zdążyliśmy nacieszyć się prowadzeniem 3:1, a po chwili było już 4:1 - Kacper był dzisiaj nie do zatrzymania. W międzyczasie nastąpiła zmiana bramkarza , Dominika zastąpił Łukasz Łuczak , niestety pierwsza interwencja zmiennika była niefortunna i piłka po rękach wpada do naszej bramki. Wynik 2:4 a nasi Lotnicy znowu rzucają się do ataku. W pole karne rywali wpada jak huragan Kacper, a spóźniony obrońca popycha go ewidentnie rękami w plecy. Sędzia nie waha się ani chwili i dyktuje rzut karny dla RKS-u. Do karnego podchodzi Antek Napłoszek i pewnie posyła piłkę do siatki. Kibice szaleją! 5:2, a kolejna stracona bramka aktywizuje gospodarzy do ataku. Po chwili udaje im się strzelić na 3:5, ale traktujemy to jak wypadek przy pracy Lotników, bo Franek Dylewski odpowiada bramką na 6:3.
Po tym następuje wyrównany fragment gry, a akcje toczą się raz pod jedną a raz pod drugą bramką. W tym momencie pada przepiękna bramka dla rywali: dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzał z główki. Łukasz niestety bez szans. Rzadko się widzi bramki z główki na tym szczeblu rozgrywek. Podbudowani tą bramką gospodarze znowu rzucili się do ataku, ale do końca meczu bezbłędnie bronili już obaj nasi bramkarze, a końcowy wynik meczu ustalił nie kto inny jak Kacper strzelając bramkę na 7:4.
Na minutę przed końcem Dominik M. rzucił się bez zastanowienia pod nogi szarżującego napastnika rywali, okupując to urazem uda. Został opatrzony za linią końcową a my nagrodziliśmy jego odwagę gromkimi brawami.
Cieszy wynik, cieszy pewna gra w obronie Antka N. i Dominika B. Cieszy forma napastników. Każdy z Lotników dorzucił dzisiaj ważną cegiełkę do tego zwycięstwa!
PS. Mi osobiście bardzo podobała się akustyka obiektu na Strumykowej dzięki czemu nasze okrzyki "RKS Okęcie" dobrze było słychać na okolicznych podwórkach!
Naprzód RKS !
