Niedzielny rześki poranek, choć rześki to mało powiedziane. Temperatura +5C, wiatr i dobrze, że póki co nie pada. Meldujemy się w roli gospodarzy na Radarowej jako RKS Okęcie grupa B, podejmując FC Komorów II. Skład mieszany, parę absencji, w ostatniej chwili dojeżdża Kacper T., bo przeciwnik grupy A odwołał mecz o 11:00. Dzień bez meczu, to dzień stracony :) przeciwnik dociera na mecz w liczniejszym składzie niż dysponował na swoim stadionie miesiąc temu i ewidentnie też składem uzupełnionym o I drużynę. Nie ma się co dziwić, bo walczą o awans do III ligi, co nam niestety nie grozi... I na tym mógłbym w sumie zakończyć relację, bo zgodnie z nowymi obostrzeniami władzy, nie zostajemy wpuszczeni na teren klubowy i mecz obserwujemy ze sporej odległości, a na dodatek pomiędzy nami a zmaganiami naszych Lotników swój mecz rozgrywa jeszcze rocznik 2010, tak więc widoczność jest słaba... Cały mecz niestety przegrywamy 2:10. Najlepiej wyglądał okres gry w drugiej kwarcie, gdy z wyniku 0:4 udało się uzyskać 2:4 i o mały włos Kacper T. nie zdobywa bramki kontaktowej na 3:4, ale jego mocne uderzenie broni bramkarz rywali. Potem całkowitą kontrolę nad przebiegiem gry przejęli goście z Komorowa, pomimo kilku efektywnych parad Łukasza, zdobywając do końca meczu kolejnych 6 bramek. Wynik końcowy 2:10. Dla RKS Okęcie bramkę zdobył Piotrek, a drugi gol był trafieniem samobójczym obrońcy Komorowa (tutaj źródłem jest Łukasz, więc jakby co proszę o sprostowanie :)).
Dla grupy B był to mecz kończący zmagania w tej edycji ligi MZPN, ponieważ w tej grupie do rozgrywek przystąpiły tylko 3 zespoły.
Bilans Lotników: 1 zwycięstwo, 3 porażki. Bilans bramkowy: 13:26.
Trenujemy dalej i czekamy na wiosnę!
Relację przygotował Piotr Łuczak.
Dziękujemy.
