Stoją od lewej: Dominik Dedek, trener Łukasz Sobotka, Aleksander Chmielewski, Filip Kapuściak.
Poniżej: Bartosz Koczyk, Jan Joński, Andrzej Smoleń, Antoni Joński i kpt. Krzysztof Łomża.
Do Zielonki jechaliśmy, żeby powalczyć o medale. Pierwszy mecz już o 8:17. Bojowe nastroje i pełen optymizm pomimo, że zapowiadał się bardzo wyczerpujący dzień. Nie wchodząc w szczegóły regulaminowe turnieju (ten sam schemat co w Radzyminie) bite 10 godz. na hali.
No i zaczęliśmy kompletnym falstartem- 0:2 z Orłami II Zielonka. Porażka i jej styl ostudziły nasze aspiracje, natomiast druga przegrana z AP Sochaczew 1:2 (ten mecz powinniśmy byli wygrać) obniżyła temperaturę niemal do zera. Ciekawostką jest, że nasz pierwszy rywal ostatecznie zajął ostatnie, dziesiąte miejsce w turnieju a drugi zdobył złoty medal. To dużo mówi o tym, na co stać naszą drużynę. ;-)
Po trzecim meczu, wygranym z Drukarzem II Warszawa 2:1 nadzieje odżyły, ponieważ wszystkie mecze były wyrównane i zespoły solidarnie gubiły punkty. Okazało się, że w ostatnim, czwartym meczu grupowym, wygrana daje nam awans z II miejsca. Unię Boryszew pokonaliśmy 2:0 i znaleźliśmy się w półfinale.
W grupie półfinałowej dwa mecze. Pierwszy- tak się ułożyła "drabinka"- znów z Drukarzem II Warszawa. Tym razem bez żadnych wątpliwości wygrywamy 3:0, w drugim z Orłami I Zielonka, przegrywamy 0:3, co oznacza, że zagramy mecz o "brąz" tym razem z Drukarzem I Warszawa. Po dobrym meczu nie dajemy najmniejszych szans zawodnikom Drukarza wygrywając 4:0.
Pomimo fatalnego początku zajmujemy III miejsce. Brawo!
Dwóch zawodników zdobyło największą ilość bramek w turnieju, po 7- Jan Joński (RKS Okęcie) i napastnik AP Sochaczew. Ponieważ nagroda sponsorska przewidywała jednego "Króla strzelców", chłopcy strzelali rzuty karne. W drugiej serii Jan trafił w słupek i w ten sposób musiał zadowolić się nieformalnym tytułem "Prawie Króla strzelców" ;-)
